Czas obalić mity o lnie! Dlaczego? Bo bardzo często padają pytania o len oraz… konkretne zarzuty! A przecież współczesny len to samo dobro, miękkość i przytulność!
„Szary, sztywny, szorstki” – to słyszę o lnie każdego dnia! A ja wiem, że to nieprawda, bo nie dość, że z lnem pracuję każdego dnia, to jeszcze towarzyszy mi on w codziennym życiu – w kuchni, jadalni, a przede wszystkim w sypialni.
To jak? Gotowa na szybkie rozwianie wątpliwości w sprawach „szarych, szorstkich i sztywnych”?
Ja, „mecenas prawa lnianego”, rozprawię się z tymi zarzutami w 3 szybkich punktach!
Mit nr 1 – Len jest szary


I tak i nie. Tak, bo oczywiście szary może być.
Nie, bo obecnie możesz wybierać w kolorach od białego poprzez ecru, beż, róż, niebieski, jasnoszary, grafit, a nawet czarny!
Teraz to Ty decydujesz, w jakim kolorze zbudujesz przytulność swojej sypialni!
Mit nr 2 – Bleee!!! Szorstki ten len!

Wakacje na wsi u dziadków. Pamiętasz? Jakieś 20-30 lat temu… może dawniej. Pomagałaś przy zwierzętach, pakowałaś do jutowych worów paszę… A wieczorem? W nagrodę za ciężką, fizyczną pracę czekała na Ciebie szorstka, lniana pościel!
Wszystko wkoło było takie „ostre” w dotyku!
A może po prostu pamiętasz szkolną lekturę pt. „Chłopi”? Tam przecież też były szorstkie, okropne włókna, z których powstawały worki!
Ale współczesny len to zupełnie inna bajka! Miękka, przytulna, delikatna! Zatopić się w pościeli w lnu stonewashed to nie katorga… To luksus! Dla Ciebie i Twojej skóry!
Pssst! Zdradzę Ci sekret, ale zachowaj go dla siebie! Pościel z mojej manufaktury z każdym praniem (o tym jak dbać o lniane wyroby powstanie osobny artykuł) staje się coraz bardziej miękka! Od delikatności nie da się więc uciec!
Mit nr 3 – Sztywny jak blacha!

To już całkowita nieprawda! Dawny len był naturalnie sztywny, a do tego nasze babcie go krochmaliły, aby łatwiej było go wyprasować.
Współcześnie, dzięki specjalnemu procesowi produkcji dochodzi do rozluźniania splotu czystej tkaniny lnianej, co zwiększa również jej miękkość i elastyczność. Uwierz mi proszę, że od razu zechcesz wtulić się w pościel uszytą z tego wyjątkowego lnu! I to bez prasowania!
Jak do tego dochodzi? To temat na kolejną opowieść…



Czy już teraz mi wierzysz, że len XXI wieku nie jest ani szary, ani szorstki, ani sztywny?
Mam nadzieję, że udało mi się pokonać szkodliwe, dla tej naturalnej tkaniny, mity.
Ciesz się zatem jego kolorami, miękkością i delikatnością! A przy tym „le[n] się do woli’!
A jeśli już teraz szukasz lnianej pościeli, bo mity o lnie nie stanowią już dla Ciebie żadnego problemu i marzysz o tym, by „le[n]ić się do woli”, zajrzyj koniecznie do nellenowego sklepu!
Twoja,

Uwielbiałam i uwielbiam len i ten sztywny,szary i ten mięciutki.
Kiedyś haftowalam różne,rozniste rzeczy od serwetek, bieżników, obrusów czy też bluzek i sukienek ,do dziś w posiadaniu moim i rodziny
Teraz też kupuje len
Ale to jest cudowna wiadomość! Jest Pani prawdziwą koneserką lnu!! A haftowanie? To moje wielkie marzenie, na które wciąż brakuje czasu… Mam nadzieję, że i u mnie dzieci docenią szlachetność lnu i zostanie z nimi na długie lata 🙂
Pingback: 6 pytań i odpowiedzi o czerń, czarne wnętrza i czarne ściany